Start  ›  Biblioteczka oliwska  ›  Zatoka gdańska  ›

Fragment z książki (przewodnika) "Zatoka gdańska" pana Zygmunta Brockiego. Książka wydana została przez Spółdzielnię Wydawniczą "Sport i Turystyka" w Warszawie w 1953 r., w nakładzie 10.150 egz., 64 str.


Str. 46..52

      Na miejscu pierwotnego portu mieści się dzisiaj przystań statków rzecznych, skąd wczasowicze udają się na krótkie podgdańskie wycieczki w górę Wisły, oraz przystań statków żeglugi portowej i przybrzeżnej; tymi ostat­nimi można udać się na wycieczkę wzdłuż wybrzeży Zatoki Gdańskiej, do Gdyni i na Hel.
      Niedaleko od tych przystani Motława uchodzi do Wisły. Po lewej stronie ujścia potężna Stocznia Gdańska roztacza swoiste piękno: las wysokich żurawi stoczniowych, czerwone od minii kadłuby budowanych okrętów, wielkie pudła doków pływających, na których naprawia się statki, tu i tam rozbłyskują w rękach robotników ogniki palników acetylenowych - a wszystko to wśród donośnego huku młotów i szczęku potężnych blach. Stocznia pracuje... Rośnie flota handlowa Polski Ludowej!
      W dół Wisły, po obu jej brzegach - port. Kolejno idą nabrzeża, na których przeładowuje się węgiel, drobnicę, drewno, rudy i nawozy sztuczne, zboża i znów drobnicę. Jeszcze dalej - basen Górniczy, miejsce pracy trymerów, rozgarniających w czeluściach ładowni okrętowych węgiel, przenoszony z wagonów kolejowych potężnymi ramionami żurawi lub stalowymi taśmami olbrzymich przenośników. Wśród tutejszych trymerów przoduje zmiana Ciechańskiego, pięknie rywalizując z gdyńskimi trymerami brygadzistów Szafalasa i Stanińskiego.
      Basen Górniczy leży już koło Wisłoujścia, koło szczątków dawnej twierdzy Latarnia, w której fosach koncentrowała się flota Zygmunta III. Za Latarnią, na zasypanym dziś, starym ujściu Wisły mieszczą się warsztaty naprawcze taboru portowego. Rzeka, uchodząca obecnie około 1 km dalej na zachód, koło dawnego ujścia skręca gwałtownie. Miejsce to zwie się Zakrętem Pięciu Gwizdków. Po minięciu tego Zakrętu statek płynie Kanałem Portowym, mając po wschodniej stronie Westerplatte, po przeciwnej - wyposażane w składy i urządzenia przeładowcze nabrzeża Nowego Portu. Kanałem tym wylewają się do Zatoki wody gdańskiego ramienia Wisły. Po wyjściu z portu przed zdążającym do Gdyni statkiem znajduje się odcinek Zatoki na którym rozegrała się bitwa oliwska. Na lądzie ciągnie się długi pas plaży: od Brzeźna, poprzez nadmorską połać Oliwy - Jelitkowo, aż do Sopotu. Obramowanie tego wybrzeża - bardzo malownicze. Panorama wspaniała. W odległości kilku kilometrów od plaży ciągnie się bogato zalesiona krawędź płaskowzgórza, potężnej moreny czołowej, powstałej wskutek dłuższego postoju tutaj lodowca skandynawskiego. Na odcinku tym wysokość płaskowzgórza przekracza 100 m npm. Krajobrazowo bardzo piękne z wijącymi się żywo płynącymi potokami i strugami, pełne dróżek i ścieżek, malowniczych dolin i dolinek, ku którym schodzą bukowo-dębowo-sosnowe lasy - zachęca do długich spacerów. U podnóża czerwienią się dachy osiedli Wrzeszcza, największej dzielnicy mieszkaniowej Wielkiego Gdańska.
      Na północny zachód od Wrzeszcza - Oliwa, nad którą wznosi się góra Pachołek. U jej stóp, wśród pięknego parku, pocysterski kościół z gro­bowcem książąt pomorsko-gdańskich i słynnymi organami. Budowla to bardzo stara, bo zrąb jej jest jeszcze w stylu romańskim, tak rzadko już dzisiaj spotykanym na ziemiach Polski.
      Zielona wstęga płaskowzgórza ciągnie się dalej. U podnóża jego leży także miasto o starej, słowiańskiej nazwie Sopot (nie Sopoty!). Nazwą pospolitą Sopot oznaczano dawniej różne mokradła, potoki i źródła. Bo też jeszcze w ubiegłym wieku dolna część Sopotu, gdzie mieściła się wioska rybacka, pełna była mokradeł. Miastem jest Sopot dopiero od roku 1901.
      Za Sopotem zmienia się krajobraz morfologiczny wybrzeża morskiego. Płaska, piaszczysta mierzeja ustępuje tu miejsca wysokim na kilkadziesiąt metrów zwałom gliny i łupków ilastych moreny dennej, które dochodzą do linii brzegu morskiego. Koło Redłowa wysokość dosięga 80 m npm. Jest to wybrzeże klifowe. Urwiska nadbrzeżne, niemal pionowe ściany wzniesione nad morzem, mają wiele uroku, a całość wygląda szczególnie pięknie i groźnie wówczas, gdy o urwisko uderzają potężne fale wzburzonego morza. Plażę na tym odcinku mamy tylko gdzieniegdzie, jest ona wąska i usiana kamieniami. Szczególnie upośledzona jest maleńka plaża w Gdyni u podnóża Kamiennej Góry, gdyż z powodu bliskości portu woda jest tu nieco zanieczyszczona.

Pierwsze wzmianki o Gdyni pochodzą z roku 1224, kiedy to książę pomorsko-gdański Swiętopełek II miejscowość tę ofiarował cystersom z Oliwy. Nazwa Gdyni wywodzi się z tego samego pnia co Gdańsk: wyraz gdanie oznaczał mokradła - Gdańsk powstał wśród mokradeł nad Motławą, Gdynia nad torfowiskami ujścia Potoku Chylońskiego da Zatoki Gdańskiej. Na tereń ten, w dolinie Potoku Chylońskiego między Kamien­ną Górą a płaskowzgórzem Oksywia, wskazywał Władysławowi IV het­man Koniecpolski jako na miejsce bardzo sposobne do budowy nowego portu. Także Flamandczyk Jan Pleitner, architekt wojenny w służbie Władysława IV, proponował budowę portu w Gdyni. Drugim miejscem wskazanym przez niego był obecny Półwysep Helski w okolicy Chałup i Kuźnicy - i tam wówczas zbudowano port. Dopiero w roku 1920 zwrócono uwagę znów na Gdynię i wiosną 1921 roku rozpoczęto tu budowę przystani. Wieś rybacka Gdynia liczyła wówczas około 1000 mieszkańców. Właściwa budowa portu rozpoczęła się w roku 1924.
      Port gdyński składa się z dwóch części połączonych wspólnym awanportem (przedporciem) i chronionych wspólnym, długim na kilka kilometrów falochronem. Port wewnętrzny, gdzie koncentrują się głównie przeładunki drobnicy i drewna, powstał przez wybagrowanie wielkich mas torfowisk doliny Potoku Chylońskiego, wzdłuż południowego stoku Kępy Oksywskiej; utworzono w ten sposób sztuczny kanał portowy i baseny. Natomiast port zewnętrzny, gdzie koncentruje się przeładunek towarów masowych oraz ryb, a na skraju południowym - ruch statków żeglugi przybrzeżnej i sportowych, powstał przez wysunięcie w morze z naturalnego wybrzeża Zatoki kilku mól. Obramowane nimi płaty wód Zatoki stały się basenami portowymi. Ośrodek miasta Gdyni rozpostarł się głównie u stóp Kamiennej Góry.


 Oprócz pięknej plarzy Jelitkowo ma wspaniały park.
Fot. M. W. Wątorski.














 Kościół pocysterski w Oliwie.
Fot. T. Chrzanowski.















 Krużganek kościoła pocysterskiego w Oliwie.
Fot. K. Lelewicz.


Początek strony.