Start ›
Biblioteczka oliwska ›
Oliwa, lata czterdzieste ›
Stona 5 rękopisu ›
Warto przytoczyć moje spostrzeżenie z Wiosny 1946. Za jakąś dystyngowaną panią stałem w kolejce do okienka nadawczego. Moja poprzedniczka nadawała niezalepiony list do Stanów Zjednoczonych a urzędniczka wyjęła tekst z koperty, przyglądnęła się mu a następnie włożyła do koperty. Teraz ją zakleiła i na skrzydełku odbiła swój datownik. Był to zwykły zabieg "cenzury pocztowej w obrocie z zagranica". Podczas nalepiania znaczków przeczytałem nazwisko adresata: MANFRED KRIEDL. Tata, który uczył mnie podczas wojny, sam przed rokiem 1914 uczył się literatury polskiej, wykładanej przez Kriedla.
Poprzednia ‹- 05 -› Następna |