str. 113: Antoni Maciejewski? działacz polski w Oliwie w latach 1928 - 1939
str. 114:
W celu zaktywizowania Towarzystwa Ludowego "Jedność"
powołano w czasie zebrania 14 kwietnia 1928 r. nowy zarząd
w następującym składzie: Antoni Maciejewski - prezes, Augustyn
Zieliński - zastępca, Sylwester Drzewicki - sekretarz i
Krajewski - zastępca sekretarza, Leon Pułczyński - skarbnik. Bernard
Nadolski i Antoni Strongowski - ławnicy, Łucja Pułczyńska -
bibliotekarka, Józef Miotk i (F?) Drzewiecki - komisja rewizyjna.
str. 118:
Władze i komitety
niemieckie w Gdańsku nie udzielały bowiem na ogół zapomóg ludności
polskiej, choć płaciła ona podatki i ponosiła wszystkie ciężary na równi z
Niemcami. Gminna Polska, a później także Związek Polaków, musiały
wobec tego we własnym zakresie udzielać pomocy materialnej biednym i
bezrobotnym roztaczając nad nimi opiekę. W Oliwie kierownikami sekcji
charytatywnej mianowano Antoniego Maciejewskiego i Aleksandra
Kraińskiego. Do ich obowiązków należało staranie się o fundusze,
prowadzenie kartoteki potrzebujących wsparcia i kontaktowanie się w
tych sprawach z kierownictwem sekcji przy Zarządzie Głównym Gminy
Polskiej.
str. 124:
Działalność zarządu filii Związku Polaków w Oliwie, kierowanej od
15 października 1934 r. przez Antoniego Maciejewskiego, któremu
pomagali wymienieni już, a także inni działacze jak: Paweł Łojewski,
Roman Grubba, Jan Schütz, Brunon Czaplewski, Jan Kreft młodszy,
Wojciech Kaczykowski, Feliks Patzwald, Jerzy Piotrowski, Augustyn
Zieliński, Paweł Bralla, odznaczała się dużym rozmachem,
pomysłowością i zaangażowaniem członków.
str. 125:
G m i n a P o l s k a w O l i w i e. Na początku lat trzydziestych w
Oliwie wiodącą organizacją była nadal Gmina Polska. Po Antonim
Leszczyńskim, a później Sylwestrze Drzewickim i Dominiku Borkowskim
stanął na czele organizacji Antoni Maciejewski, mający w zarządzie
Czesława Tejkowskiego, Sylwestra Drzewickiego, Jakuba
Strongowskiego, Szredera i A. Dunsta. Zarząd ten kierował miejscowym
Komitetem Szkolnym, zabiegającym o lepszą pracę szkoły z dziećmi
polskimi. Patronował także powstaniu w 1930 r. Towarzystwa Polek, a
delegaci oliwscy, na zebraniu Rady Delegatów Gminy Polskiej,
niesłychanie ostro występowali przeciw rozbijaczom jedności organizacji.
str. 126:
Kurs hafciarski Koła Pracy Kobiet w Oliwie (ok. 1934 r.) Pierwszy szereg po lewej:?,
Elżbieta Formela, Jadwiga Maciejewska, Gertruda Kryszewska; drugi szereg:
Dzierżanowska, Łucja Pułczyńska, Gertruda Sroczyńska, Józefa Arciszewska-
Postrachowa, Stefania Pokora, ?, Irena Wieczorkiewiczowa, Monika Kitowska, ?,
trzeci szereg: Maria Liedtke, Helena Lipoiwska-Murawska, ?, Helena Winklewska
str. 128:
Wprawdzie już w
1919 r. chciano je powołać do życia, ale zamierzenia tego nie
zrealizowano. Dopiero w 11 lat później, z inicjatywy działaczy Gminy
Polskiej powstał dwunastoosobowy komitet organizacyjny. W skład tego
komitetu weszli: Honorata z Wierzchowskich Katke, Łucja Strongowska,
Franciszka Leszczyńska, Jadwiga Zielińska, Teresa Maciejewsika,
Antoni Maciejewski, Anna Nadolska, Antoni Leszczyński, Jakub
Strongowski, Augustyn Zieliński i inni. 30 marca 1930 r. w sali ochronki
polskiej odbyło się zebranie konstytucyjne, z udziałem przedstawicielek
Towarzystwa Polek z Gdańska oraz działacza Polonii gdańskiej ks. F.
Rogaczewskiego.
str. 132, 133:
Prezes
Wieczorkiewicz pełnił funkcję do września 1939 r. W następnych latach współpracowali z nim w zarządzie: Antoni Maciejewski, Alojzy
Murawski, Józef Klecha, Paweł Nauszewski, Leon Droszyński, Roman
Grubba i Juliusz Szwarzbart.
[...]
Po ustąpieniu M. Szulca prezesem został L. Droszyński - aż do
wybuchu wojny. Współpracowali z mim w kolejnych zarządach: Łucja i
Małgorzata Pułczyńskie, Antoni Maciejewski, Florian Droszyński, Leon
Formela, Roman Grubba, Alfons Strongowski, Zofia Rybińska, M.
Kobylska, Albert Szalewiski, Jan Hirsch, Alfons Nagel, Brunon
Strongowski, Junga Behrensówna, Łucjan Majewski, Hildegarda
Strugałła i Kazimiera Lewańczyk. Znaczenie "Lutni" było bardzo duże.
Uświetniała ona wszystkie imprezy polskie, popularyzowała polskie
pieśni, zaznajamiała z utworami polskich kompozytorów, wybitnie
przyczyniała się do wychowalnia patriotycznego rodaków.
str. 134:
Opiekę nad czterema jednostkami harcerskimi i zuchowymi z Oliwy
roztaczało Koło Przyjaciół Harcerstwa w Sopocie, prowadzone przez
Różę Marszałową oraz nauczycielki Jadwigę Frankowską i Helenę
Kledzikównę. W 1936 r. istniało w Oiliwie samodzielne koło Przyjaciół
Harcerstwa kierowane przez Ludwika Lisińskiego, dyrektora polskiego
Banku Ludowego. Kulejąca nieco za jego prezesury praca koła ożywiła
się w początkach 1938 r., po wybraniu 27 stycznia nowego zarządu w
składzie: ks. Leon Bemke - pallotyn, Helena Jainkowiakowa -
nauczycielka, Anna Gackowska, Franciszek i Gertruda Żygowscy, Antoni
Maciejewski, Leon Droszyński, Michniewiczowa i Aleksander Żółtowski.
Zarząd ten utrzymywał stały żywy kontakt z młodzieżą, zdobywał dla
biedniejszych harcerzy mundurki, urządził świetlicę, gromadził fundusze
na ekwipunki harcerskie. Koło liczyło 42 członków opłacających składki
na wymienione potrzeby. Po wybuchu wojny, Niemcy drużynową z Oliwy
Jadwigę Maciejewską osadzili w obozie w Toruniu, a następnie w
Potulicach.
str. 143, 144:
Wobec niedogodnej pory nabożeństw polskich
duża część ludności polskiej, zwłaszcza ludzie młodzi, uczęszczała na
nabożeństwa niemieckie. Nie otrzymawszy od Kurii biskupiej
odpowiedzi, "Jedność" wyciągnęła sprawę niesprawiedliwości w
stosunku do Polaków na gruncie kościelnym na forum publiczne. W
numerze 15 "Straży Gdańskiej" z 1933 r. pisał o stosunkach kościelnych
w Oliwie Antoni Maciejewski, a w numerze 17 - red. Henryk
Wieczorkiewicz.
[...]
Ponieważ jednak wcześniej delegacji towarzystw
polskich powiedział iż jest zdania, że dla ludności polskiej należy
wybudować osobną kaplicę, nawiązując do tej opinii dziesięciu działaczy
polskich wystosowało 17 marca 1937 r., w imieniu swoich organizacji,
pismo do Konsystora Biskupiego w Gdańsku, za pośrednictwem
proboszcza oliwskiego ks. dr. K. M. Spletta, z prośbą o wyrażenie zgody
na budową kaplicy. Pismo zawierające obszerne i rzeczowe
uzasadnienie podpisali: Aleksander Kraiński, Paweł Jakubowski,
Leon Droszyński, Antoni Maciejewski, Józef Kapczyński, Józef
Klecha, Franciszek Czajkowski, Antoni Buczkowski i Stanisław Lange. Kiedy odpowiedź na prośbę nie nadchodziła na zebrami u
Gminy Polskiej Związku Potoków 22 października 1937 r. sprawa została
poddana dyskusji, po zakończeniu której uchwalono rezolucję
domagającą się kaplicy dla ludności polskiej w Oliwie.
str. 146:
Niepełny wykaz imprez z lat trzydziestych w Oliwie:
[...]
V 1933 r. w ochronce - zjednoczone towarzystwa polskie, obchód
Konstytucji 3 Maja. Występy "Lutni" - dyr. L. Romatowski; popisy "Sokoa";
występ pianistów amatorów A. i J. Maciejewskich.
str. 168:
Relacje przedwojennych mieszkańców Oliwy: Babicka z Droszyńskich
Helena, Burau z Maciejewskich Jadwiga, Cywiński Bernard, Formela
Brunon*, Gańcz z Gerczewskich Wanda, Hallmanowie Edmund i Helena,
Hinz Brunon, Klimkiewicz Wanda i Ksawera, Lamparska z Jakubowskich
Janina, Lange Stanisław**, Mach Franciszek, Machaliński Jan, Malotke
ze Strongowskich Anna, Mielewska z Borkowskich Elżbieta, Minikowski
Feliks, Murawski Alojzy, Piotrowski Jerzy, Przyłucka ze Strongowskich
Irena, Romatowski Paweł, Sicińska z Moczyńskich Halina, Smoleń
Anna***, Strongowski Bernard, Szalewski Albert, Wieczorkiewicz
Barbara, Wieczorkiewicz Irena.
Dziennik Bałtycki z 1. 11. 1988 r., Gabriela Danilewicz, "Oliwskie miejsce pamięci":
Grób Teresy Maciejewskiej, wdowy po Antonim, naczelniku PKP, prezesie wielu organizacji polonijnych, zamordowanym w Stutthofie, jest wypielęgnowany, niewątpliwie ręką córki, pani Jadwigi Burau, dawnej drużynowej.
Przekazała Pani Aniela Burau, mail z II. 2020 r.:
Szczegółów dowiedziałam się tuż po śmieci śp.Jadwigi Teresy Burau zd.Maciejewskiej , od jej bliskiej znajomej z Gimn. Mac. Pol. pani doktor laryngolog Kilmczak z ul.Ceynowy.
Na Kaprów 8:
Było tak: Przyszedł administrator wojskowy niemiecki nakazał im opuścić mieszkanie dla Niemca ze Słupska - Artura Wielke ( wg Jadwigi Burau- zd.Maciejewskiej on był z SA a w książce tel. jest podany jako SS. Był etnografem. Znał się na rasach ludzkich itp.-bardzo przydatny faszystom )
Pani Teresa Maciejewska zarządziła że pójdą mieszkać do znajomej z rynku wieśniaczki do polskiego obszaru za Gdynią, czyli gdzieś w okolicy Chwaszczyna i Gdyni-Dąbrowa - nie znam dokładnie. Ale wiem to też z opowiadań Jadwigi. Był koniec września. Tamci ludzie na wsi mili i zaprzyjaźnieni. Jednak niebawem przebywanie tam gości stało się problematyczne. A wtedy mama Jadzi- Teresa Maciejewska postanowiła, że wrócą do swego domu i choćby w piwnicy ale będą mieszkać na swoim. Miały ze sobą swoje pierzynki, wróciły i osiadły w piwnicy swego domu. Nie spodobało się to Niemcowi, dał sygnał do służb o wysiedlenie ich, bo dom uważał za swój. Tym sposobem obie znalazły się w Potulicach. -Można powiedzieć, że za uporczywą niezgodę na wyrzucenie z własności, z mieszkania.
Pani doktor laryng. powiedziała mi, że z nimi było tak samo- wysiedleni z własnego domu tu w Oliwie bez pokazania innego miejsca, na ulicę. Ale jej mama mając z sobą ich kilkoro - także absolwentów Gimnazjum Macierzy Polskiej- powiedziała "skoro Niemcy nas wyrzucili to nie wracajmy już tam bo jeszcze nam coś gorszego zrobią". Tym sposobem rodzina p. Klimkiewicz uniknęła wysłania do obozu. Pojechały gdzieś w Polskę.
|